Święta spędzamy sobie spokojnie w Buenos Aires. Jak miło nigdzie nie jechać, śpieszyć się, zwiedzać. Czas upływa nam przyjemnie na spacerkach, lekturach i oczekiwaniu na samolot do Azji. W Buenos podobało nam się w dzielnicy San Telmo, więc znowu się tam skierowaliśmy i zupełnie przypadkowo spotkaliśmy naszych przyjaciół Alejandro i Marianę, którzy znowu nas do siebie zaprosili. Jednak są święta i nie chcieliśmy za bardzo się narzucać więc zostaliśmy tylko jedną noc, odwiedzając ich później od czasu do czasu. Spędziliśmy z nimi super czas i nie możemy się doczekać kiedy odwiedzą nas w Warszawie.
Fajnie, że lecimy do Azji, wreszcie będzie znowu gorąco, tanie różnorodne żarcie i egzotyka. Właściwie nie wiemy jeszcze jak będzie wyglądała trasa, ale od Kuala Lumpur, zaczynamy naszą długą drogę do domu.