Geoblog.pl    arekimonia    Podróże    Prawie dookoła świata :)    I znowu jesień
Zwiń mapę
2010
21
mar

I znowu jesień

 
Argentyna
Argentyna, El Calafate
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 30861 km
 
Zaczynaliśmy wczesną jesienią na Alasce, przez pół roku przejechaliśmy obie Ameryki i trafiliśmy właśnie na pierwszy dzień jesieni, do Polski zresztą też mamy plan dotrzeć o podobnej porze, oby nie dopadła nas jesienna deprecha..
Na razie powodów nie mamy. Po ostatnim przystanku trochę cienko widzieliśmy dalszą podróż słynną drogą nr 40, podjechaliśmy 20 km z robotnikami kładącymi asfalt (ciekawe kiedy skończą), którzy wyrzucili nas w opuszczonym hotelu przy drodze. Lało i wiało więc całe szczęście, że mieliśmy dach nad głową. Budynek wykorzystują teraz robotnicy więc czekając mogliśmy się dogrzewać herbatką, koło południa dostaliśmy nawet lunch, więc nie byłoby źle gdyby coś jeszcze przejeżdżało. No i nawet przejechały dwa samochody ale jakoś nie kwapiły się zatrzymać dla pary wybiegającej nagle z opuszczonego hotelu na kompletnym pustkowiu. Gdy już zaczynaliśmy tracić nadzieję nagle zatrzymała się dla nas inna para z Chile jadąca w pożądanym kierunku. Santiago i Paz nie tylko zabrali nas do El Calafate ale dzięki nim odwiedziliśmy też na jeden dzień małą (acz turystyczną) górską mieścinkę El Chalten. Pojechaliśmy też w czwórkę na wycieczkę nad jezioro, jeździli z nami szukać hotelu, rano następnego dnia po nas przyjechali, jednym słowem stop – marzenie ale wszystko co dobre się kończy.
W El Calafate o dziwo znaleźliśmy całkiem tani hotelik co niestety odbiliśmy sobie na drogiej wyprawie na lodowiec Perito Moreno ale po to tu przyjechaliśmy i naprawdę było warto. Lodowiec jest niesamowity, wielki i o niezwykłym niebieskim kolorze. Arek trochę optymistycznie nie wziął kurtki ale pod koniec nawet zaczęło świecić słońce i daliśmy radę.
A po południu w supermarkecie (na knajpy to nas tu za bardzo nie stać) spotkaliśmy nasze znajome polskie autostopowiczki, i jak zwykle nie mogliśmy się nagadać po polsku, dziewczyny też jadą do Ushuaia, więc może się spotkamy. Choć sami zaczynamy trochę wymiękać i chce już nam się wracać do ciepłego Buenos. Z drugiej strony głupio tu być i nie dojechać na sam koniec więc może się zmobilizujemy :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (10)
DODAJ KOMENTARZ
Aga
Aga - 2010-03-21 13:49
Lodowiec wygląda jak z kosmosu,
a może Wy już jesteście na innej planecie;-)
 
igor
igor - 2010-03-21 13:53
Cuda panie, cuda :)

Zdjęcia po prostu miazga.

Pozdrowionka.
 
Kuba
Kuba - 2010-03-21 22:07
Super zdjęcia
 
Dorota
Dorota - 2010-03-22 10:06
Cudnie!!!
 
Mama i Tata
Mama i Tata - 2010-03-22 12:28
Myślałam,że po tej zimie będziemy mieli dosyć widoku śniegu i lodu,ale ten lodowiec nas zachwycił swoją barwą i wymyślnymi kształtami.Pozdrawiamy.
 
Głowale
Głowale - 2010-03-22 21:37
Ogladając zdjecia ma się wrażenie wciągania do płuc kryształowo czystego powietrza, są niesamowite. Buziaczki.
 
Podskoczek
Podskoczek - 2010-03-23 01:22
Wielki błękit... Smerfy czułyby się tam doskonale:)
 
Hubert
Hubert - 2010-03-24 08:42
Baja!!! Przy okazji zdjęć kawał.
Przychodzi Jasiu do taty i pyta.
-Mam do napisania wypracowanie i nie wiem jak poprawnie napisać: "Królowa Lodu" czy "Królowa Loda".
Na to Ojciec.
- To zależy synu czy chcesz napisać o bohaterze pozytywnym czy negatywnym!

PZDR
HB
 
Klimki
Klimki - 2010-03-24 09:18
Dzięki za życzenia. Wszystko doszło. A krajobrazy cudne
 
arekimonia
arekimonia - 2010-03-24 14:28
Właśnie, prosimy o więcej kawałów :)
 
 
zwiedzili 13.5% świata (27 państw)
Zasoby: 78 wpisów78 440 komentarzy440 1120 zdjęć1120 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
04.11.2011 - 23.11.2011
 
 
24.08.2009 - 20.08.2010