Geoblog.pl    arekimonia    Podróże    Prawie dookoła świata :)    Święta rzeka
Zwiń mapę
2010
04
lip

Święta rzeka

 
Indie
Indie, Vārānasi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 57100 km
 
Po ponad dwóch tygodniach w Nepalu przyszedł czas na powrót do Indii. Tym razem bez rozdrabniania się ruszyliśmy dwoma długimi (całodziennymi) skokami prosto do Varanasi. Po ostrzeżeniach z przewodnika przygotowaliśmy się, że w Varanasi, do którego ściąga wielu turystów, będzie ciężko i że musimy uzbroić się w cierpliwość, ale w praktyce okazało się, że rzeczywistość przerasta nasze wyobrażenia. Po dwudziestu minutach błądzenia z plecakami po wąskich zaśmieconych uliczkach oganiając się od tłumu naganiaczy z hoteli, sklepów, restauracji i rikszy mieliśmy już serdecznie dosyć całego miasta i nie obiecywaliśmy sobie po nim zbyt wiele. Na szczęście znowu zostaliśmy zaskoczeni (tym razem pozytywnie) i jak już odnaleźliśmy hotel i zmyliśmy z siebie brud po dziesięciogodzinnej podróży zaczęliśmy dostrzegać urok tego miejsca. Nasz hotel z genialnym ocienionym tarasem wychodzącym na Ganges bardzo nam ułatwił aklimatyzację. Ponieważ temperatury są czasami nie do zniesienia dobrze jest mieć miejsce, gdzie można się ochłodzić czytając książkę, popijając litry płynów, leniwie spoglądając na świętą rzekę. Gdy robiło się znośniej urządzaliśmy spacerki wzdłuż brzegu albo przejażdżki łódką. Najbardziej ciekawie robi się po południu, gdy nad rzekę ściągają tłumy, część ludzi się kąpie, część pływa łodziami inni urządzają pranie albo myją stado krów, a obok odbywa się pogrzeb zakończony kremacją. Wieczorem można obejrzeć uroczystości ze śpiewem, kadzidłami i rytuałami z których niewiele rozumieliśmy ale wyglądały kolorowo i widowiskowo :) Chodząc tak nad rzeką odkryliśmy pizzerię, w której robią całkiem dobrą pizzę ale prawdziwym hitem okazała ciepła szarlotka z lodami, Arek do tej pory nie może o niej przestać myśleć:) Ostatnio doszliśmy do wniosku, że skoro zostało nam niewiele czasu a z przewidzianym budżetem nieźle się wyrabiamy czas trochę odpuścić i możemy pozwolić sobie na takie przyjemności czy na trochę droższy ale czystszy hotel. Przestaliśmy nawet zapisywać wydatki ale liczymy, że mimo wszystko za bardzo nie popłyniemy :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (21)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 13.5% świata (27 państw)
Zasoby: 78 wpisów78 440 komentarzy440 1120 zdjęć1120 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
04.11.2011 - 23.11.2011
 
 
24.08.2009 - 20.08.2010