Geoblog.pl    arekimonia    Podróże    Prawie dookoła świata :)    Poludniowo-amerykanskie dylematy
Zwiń mapę
2009
25
lis

Poludniowo-amerykanskie dylematy

 
Kolumbia
Kolumbia, Cartagena
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 19536 km
 
O polnocy wyladowalismy w Kartagenie (swoja droga lecialem po raz pierwszy smiglowym samolotem od czasow wyprawy do Bulgarii z rodzicami w latach osiemdziesiatych - Arek). Od razu uderzyla nas panujaca tu duchota, kurcze tutaj bedzie goraco.
I rzeczywiscie upal jest niemozliwy, za to miasto... Uroda starego miasta przekroczyla nasze oczekiwania. Mozna godzinami krecic sie po waskich uliczkach i napawac widokiem kolonialnych werand i bakonow bujnie porosnietych kwiatami. Cale stare miasto otoczone jest ichniejszym Barbakanem oraz zeby bylo weselej, z dwoch stron Morzem Karaibskim oraz kanalami odzielajacymi od reszty miasta.

Tradycyjnie juz, nasluchalismy sie od Panamczykow jak Kolumbia jest niebezpieczna i generalnie lepiej tu nie jechac (Kanadyjczycy mowili tak o stanach, Amerykanie Meksyku, Meksykanie o Gwatemali itd.). Rzeczywistosc okazala sie, jak zwykle, inna. Czujemy sie tu swietnie i wlasciwie z ociaganiem bierzemy sie za pakowanie gratow, powoli (z naciskiem na powoli) trzeba bedzie sie zbierac w strone Wenezueli.

I tutaj pojawil sie problem :) W Wenezueli, konkretnie w Caracas chcemy spotkac sie z Marzanna, ale mamy potezna rozterke co dalej... Wiemy juz, ze nie damy rady zobaczyc wszystkiego co chcielismy zobaczyc w Ameryce Poludniowej i w Caracas staniemy przed dylematem:
- kontynuowac podroz na poludnie przez doline Orinoko do Brazylii do Manaus, potem Amazonka do Belem i szalencza jazda na poludnie do Argentyny (odleglosci w Brazyli przypominaja te kanadyjskie) czy
- wracamy do Kolumbii i na poludnie do Ekwadoru, Peru, Chile i Argentyna (moze uda sie zobaczyc troche Boliwii i Paragwaju przy okazji)

Obie trasy sa rownie kuszace i egzotyczne, przez co spedza nam to troche sen z powiek :) W chwili obecnej sklaniamy sie bardziej do opcji drugiej, gdyz nie wyobrazamy sobie odpuszczenie Andow, a Brazylia i Amazonka moga poczekac, ale jak to zwykle bywa do konca nic nie wiadomo...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (28)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (8)
DODAJ KOMENTARZ
salicjo
salicjo - 2009-11-27 08:30
osobiste zwierzę - super!
 
Piotr i Agata z San Juan del Sur
Piotr i Agata z San Juan del Sur - 2009-11-28 00:39
Coz, nasza podroz przez Andy jest naprawde fantastyczna - Kolumbia jest cudowna, jak na razie byl to najfajniejszy kraj na naszej trasie, natomiast juz teraz widzimy ze Ekwador przebija ja przyroda - szkoda ze mamy tutaj tak malo czasu. Wyglada tez na to ze zaplanowane 3 tygodnie na Peru to o 3 tygodnie za malo.

Jakbyscie wybrali opcje druga, dajcie znac, polecimy wam rewelacyjna knajpe w Quito, zreszta niedlugo bedzie jej opis na naszym blogu.

Rowniez zagladamy do was regularnie, szczegolnie ciekawilo mnie jak wam poszla podroz stopem przez darien :) Jak widze samolot. Nam bardzo dobrze minal rejs, no, ale wyszedl nam tez 3 razy drozej niz wasz samolot...

Powodzenia w dalszej wyprawie!

Piotr i Agata z San Juan del Sur
 
Ania
Ania - 2009-11-28 22:07
Jestem za Andami, do Brazylii jeszcze wrócicie :)
 
Ania
Ania - 2009-11-28 22:10
Zdjęcia motyla są genialne
 
Kuba i Gosia
Kuba i Gosia - 2009-11-29 13:29
Cześć Kochani!!! Wybierzcie opcję nr 2, Brazylia jest powszechna do zwiedzania, więc jeszcze tam wrócicie, odkrywajcie nieznane... Albo zagrajcie w marynarza...Trzymamy kciuki i czekamy na wieści
 
Głowale
Głowale - 2009-11-30 22:04
Wasze przeżycia, przygody i dylematy z wyprawy spisane w książce to gwarantowany sukces wydawniczy, a do tego te piekne i oryginalne zdjęcia. Całujemy Was mooooocno, ale "nie gorąco" bo to, jak wynika z opisu macie zagwarantowane.
 
Matylda
Matylda - 2009-12-01 10:35
ach, zazdroszczę takich dylematów :)
i chyba sama skłaniałabym się ku opcji nr 2.

no i ten leniwiec... uroczy
 
zarza
zarza - 2009-12-04 23:23
jak ja bym chciala miec takie dylematy...ale jakbym juz je miala to tez wybralabym opcje nr 2....buziaki Arku i Moniu
 
 
zwiedzili 13.5% świata (27 państw)
Zasoby: 78 wpisów78 440 komentarzy440 1120 zdjęć1120 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
04.11.2011 - 23.11.2011
 
 
24.08.2009 - 20.08.2010